środa, 25 lipca 2012

Jak założyłem listę adresową na tupaj.com


Jednym z narzędzi dzięki którym możesz dodać nieco "paliwa" do swojej strony i zyskać trwalszą grupę czytelników jest założenie listy adresowej. 

Pozwala Ci to utrzymać kontakt z tymi którzy weszli na twoją stronę i zrobili Ci wielki zaszczyt zostawiając swój adres email.

Na tupaj.com gdzie piszę głównie na temat excela (a dawniej na temat Firefoxa i dodatków do niego) miałem listę adresową do której pisałem bardzo rzadko (to błąd) właściwie nie czułem motywacji i siły żeby to robić. Wkleiłem kilka artykułów z linkami i to wszystko. 

Z czasem wycofałem się z promowania zapisu do tej listy (innymi słowy usunąłem formularz zapisu do listy ze strony tupaj.com). Prawdę mówiąc zapisów było ledwie 20 wciągu dwóch lat. Ostatnio jednak wróciłem do tego tematu ale w nowym wydaniu. Pomyślałem że aby ludzie chcieli się zapisać muszą wiedzieć PO CO.

Jest wiele ciekawych sposobów znanych w internecie jak zyskać chętnych do zapisu na listę (podarować im coś co jest wartościowe - np wiedza, ale w formie, która nas nic nie kosztuje - np ebook) 
No dobrze, ale ja nic takiego nie mam natomiast przyszło mi do głowy że mogę dać hasło dostępu do artykułów, które zablokowałem na tupaj.com. 

Umieściłem więc w szablonie wordpresa (CMS , na którym opiera się tupaj.com)grafikę wskazującą co może zrobić czytelnik aby móc przeczytać artykuł jeśli zobaczy okienko do wpisania hasła. Zobacz jak to wygląda i otwórz serwis tupaj.com

Ten kto chce przeczytać artykuł przez klikniecie w tę grafikę dostaje się na stronę, gdzie może zostawić swój email. Wówczas dostaje email z zapytaniem czy na pewno chciał się zapisać i czy to nie pomyłka (takie zabezpieczenie antyspamowe typu double opt-in), jeśli potwierdzi to dostaje emailem hasło, które po wpisaniu pozwala mu czytać artykuły. 

Od połowy marca 2012 do dziś (4 miesiące) zapisało się już 25-u chętnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fotografia cyfrowa Headline Animator